Menu
jedzenie

Co zabieramy na piknik i w podróż z dziećmi?

W tym roku wakacje nieco różnią się od lat poprzednich. My też musieliśmy pozmieniać nasze plany wyjazdowe, ale nie rezygnujemy całkiem z podróży. Przez pierwszą część wakacji będziemy poruszać się po kraju, ale w drugiej planujemy ruszyć już nieco dalej. Korzstamy również z uroków naszej wsi i okolicznych lasów czy jezior. Zdarza się, że wychodzimy z domu rano i nie wracamy do wieczora. Pokażę Wam dzisiaj, jaki prowiant najczęściej zabieramy ze sobą w podróż czy na piknik. Konfiguracji jest naprawdę sporo.

Czym się kierujemy wybierając, co zabrać do jedzenia w podróży? Przede wszystkim tym, żeby wygodnie dało się z tym przemieszczać, żeby nie brudziło, nie rozgniatało się, nie roztapiało od słońca, nie psuło po kilku godzinach oraz żeby zajmowało niedużo miejsca.

Poznajcie nasze patenty.

DSC_3867 by . DSC_3890 by .

Suchy prowiant

W naszym przypadku najczęściej są to różnego rodzaju orzechy – włoskie, pekan, pistacje, makadamia. Często zabieramy ze sobą rownież suszone owoce. Moje dzieci kochają żurawinę i daktyle, a ja suszone śliwki.

Zdarza się, że bierzemy też słonecznik, chrupki kukurydziane, wafle ryżowe, czy pestki dyni.

DSC_3700 by . DSC_3693 by . DSC_3698 by .

Owoce, które się nie rozgniatają i nie brudzą

Zawsze wybieram te owoce, które na pewno się nie rozgniotą ani nie brudzą. Pamiętam,m jak któregoś razu zabraliśmy w podróż pojemniczek z borówkami. Borówki się wysypały, rozgniotły i przykleiły do całej zawartości torby. Żadnych borówek, malin, truskawek, wiśni (brudzą). Teraz najczęściej stawiamy na jabłka (świeże i suszone), gruszki (świeże i suszone – uwielbiam!), winogrona, arbuzy itp.

DSC_3653 by . DSC_3692 by . DSC_3702 by . DSC_3707 by .

Ulubiony obiad moich dzieci

Jeżeli wiemy, że będziemy gdzies w porze obiadowej, często zabieram składniki na ulubiony obiad moich dzieci. Kiedyś, przypadkiem, dzieci zjadły u babci tortille i od tego czasu z tortillą potrafią zjeść prawie każde warzywo. W tej chwili ich ulubiona konfiguracja wygląd tak:

  • tortille
  • sałata (może być jakakolwiek – ja najczęściej na wyjazdy wybieram lodową, ponieważ najdłużej zachowuje świeżość)
  • serki Kanapkowe Mini Hochland (smak według upodobań – dzieciaki kochają wszystkie)
  • kukurydza z puszki
  • świeży ogórek
  • grillowane kawałki kurczaka
  • opcjonalnie: cebula

Przygotowanie:

Plaski tortilli podgrzewam w domu i zawijam w folię, żeby trzymaly ciepło i nie twardniały. Na patelni grilluję kurczaka (doprawionego wedlug upodobań) pokrojonego w kostkę. Sałatkę kroję na małe kawałki, ogórka w cienkie plasterki, a cebulę w piórka. Na miejscu wystarczy wyciągnąć z folii tortillę, posmarować serkiem, posypać sałatą, kurczakiem, ogórkiem, kukurydzą oraz cebulą (opcjonalnie), zwinąć i wcinać.

DSC_3645 by . DSC_3711 by . DSC_3745 by . Webp.net-gifmaker-297 by . Webp.net-gifmaker-298 by .

DSC_3716 by . DSC_3725 by . DSC_3727 by . DSC_3731 by . DSC_3741 by . DSC_3761 by . DSC_3762 by .

DSC_3975 by . DSC_3777 by .

Warzywa do zrobienia kanapek i nie tylko

Często zabieramy ze sobą również warzywa, z którymi można zrobić kanapki i które się nie rozgniatają. Nie bierzemy więc np. pomidorów (poza tym praktycznie nikt z nas nie lubi pomidorów). Często za to pakujemy sałatę, ogórki, rozdkiewkę, szczypiorek, paprykę, czy też różnego rodzaju kiełki. Kanapki również smarujemy naszym ulubionym serkiem Kanapkowym Mini z Hochlandu. Te serki można zabrać ze sobą wszędzie, zajmują bardzo mało miejscai łatwo jest się nimi dzielić. A dzięki temu, że zostały podzielone na mniejsze porcje, mamy pewność, że nie zmarnujemy jedzenia. Jeden serek wystarcza na jedną dużą kanapkę lub dwie mniejsze. Serki mają trzy warianty smakowe: śmietankowy, mix smaków: śmietankowy i ze szczypiorkiem, mix smaków: śmietankowy i z ogórkiem i koperkiem. Mój ulubiony to ten mix smaków ze szczypiorkiem, ale dzieciaki kochają wszystkie i nawet wyjadają je palcem prosto z pudełka. 😉

Poza warzywami do kanapek, bierzemy też czasami mini marchewki do pochrupania czy ugotowaną wcześniej kukurydzę w kolbach.

DSC_3788 by . DSC_3817 by . DSC_3821 by . DSC_3833 by .

Coś na deser

Na deser możecie zabrać z domu np. muffinki, granolę, batoniki zbożowe, ciastka owsiane, racuchy, różnego rodzaju placki czy naleśniki. Wszystko to naprawdę świetnie sprawdza się jako deser. Ja jak nie mam czasu przygotowywać słodkości w domu, to często po prostu kupuję musy owocowe z dobrym składem i dzieciaki traktują je jako deser.

DSC_3837 by . DSC_3841 by . DSC_3845 by .

Co jeszcze można zabrać?

Można przygotować róznego rodzaju sałatki. Róbcie jednak raczej te bez majonezu czy ciężkich sosów. Super sprawdzi się sałatka np. z kuskuku ze świeżymi warzywami. Można też przygotować różnego rodzaju kotleciki. To nie muszą być kotleciki z mięsa, jeżeli nie jecie mięsa. Świetnie sprawdzą się kotleciki np. z kaszy. Jeżeli lubicie piec ciasta (ja nie lubię), to polecam przygotować ciasto drożdżowe z sezonowymi owocami. Niektórzy przygotowują też przekąski z ciasta francuskiego. Ja jednak nie lubię zabierać ciasta francuskiego w podróż, ponieważ strasznie się kruszy.

A Wy jakie macie patenty?

Webp.net-gifmaker-299 by .

O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

2 komentarze

  • Sloneczko
    31 lipca 2020 at 10:36

    Witam, super pomysły ? a gdzie taki ładny koszyczek można dostać? Pozdrawiam

    Odpowiedz

Napisz odpowiedź