Menu
książki / książki dla dzieci

Każdy może zostać superbohaterem. Recenzja niezwykłej książki dla dzieci

Juz jakiś czas temu pisałam Wam o tym, że znalazłam sobie zajęcie, które niesamowicie mnie odpręża i pozwala zaopiekować się moim wewnętrznym dzieckiem. Jest to czytanie książek dla dzieci, a właściwie to już dla młodzieży, bo te dla młodszych dzieci czytam moim dzieciom regularnie od ponad 7 lat i tych czasami mam już dosyć. 😉

Czytanie książek dla starszych dzieci pozwala mi oderwać się od szarej codzienności, przypomnieć sobie tę beztroskę, gdy miałam lat naście i pochłaniałam codziennie setki stron książek. Poza tym w ten sposób robię przesiew książek, które chciałabym, żeby moje dzieci przeczytały w przyszłości.

Niedawno w moje ręce wpadła książka „Wszechmrok”. Tytuł od razu przypadł mi do gustu. Zresztą, jak Grzesiek zobaczył tytuł, to zaśmiał się, że idealnie do mnie pasuje. Musicie wiedzieć, że byłam dosyć mrocznym dzieckiem, a potem nastolatkiem. Od zawsze uwielbiałam ubierać się na czarno (nigdy nie miałam na sobie niczego różowego – nawet jako mała dziewczynka). Moją ukochaną bajką był Żukosoczek oraz film Sok z żuka, a poza tym to marzyłam, żeby adoptowała mnie rodzina Adamsów. 😉

DSC_9179 by . DSC_9186 by .

Co prawda książka pt. Wszechmrok okazała się nie być tak mroczną, jak mi się wydawało, że będzie, ale niesamowicie mnie wciągnęła. Jest to historia pełna magii i niezwykłych istot, która łączy świat rzeczywisty z elementami fantastycznymi i mitologią.

Akcja rozpoczyna się, gdy w Nieodkrytych Królestwach wybija północ. Wszyscy mieszkańcy długo czekali na ten moment. Właśnie o północy miał bowiem z popiołów powstać, co zapewniałoby istnienie magii na świecie. Niestety, zamiast feniksa, w powietrze wzbija się harpia Morga, która za cel obrała sobie zagarnięcie magii wszystkich krain. A powstrzymać ją może pewna jedenastoletnia dziewczynka o imieniu Plamka oraz marudna małpka Bartolomeo.

Plamka jest dziewczynką, o której nikt wcześniej pomyślałby, że mogłaby być superbohaterką i cokolwiek uratować.

Ortografia u niej kulała, jej charakter pisma przypominał gromadę zmiażdżonych pająków, a jeśli chodzi o egzaminy na koniec roku lub jakikolwiek rodzaj pracy, który wymagał zastanowienia się na tematem i opisania go dogłębnie, zawsze szło jej najgorzej w klasie.

Jak widzicie – Plamka orłem nie była, ale miała za to coś, czego nie miały inne dzieci – potrafiła niestandardowo myśleć. To bardzo pozytywna postać, która uświadamia młodym czytelnikom, że nie musisz być najlepsi w klasie, najlepsi w sporcie, ani w czymkolwiek innym, aby być wyjątkowymi ludźmi, zdolnymi do robienia niesamowitych rzeczy.DSC_9164 by . DSC_9173 by . DSC_9177 by .

Również postać małpki Bartolomeo jest bardzo zaskakująca. Przy pierwszym poznaniu małpka jest bardzo denerwująca i zrzędliwa. Okazuje się jednak, że gdy Plamka potrzebuje jej pomocy, poznajemy Bartolomeo od zupełnie innej strony. Tak naprawdę małpka jest bardzo pomocna i niesamowicie wspierająca.

Ta nietypowa para zabiera czytelników do fantastycznej krainy Wszechmroku, pełnej niebezpiecznych przygód i niespodziewanych zwrotów akcji. Nie będę Wam zdradzać treści, ale podpowiem, że jest to naprawdę dobra literatura dla dzieciaków. Wszechmrok udowadnia, że najważniejsze są wartości uniwersalne, takie jak: przyjaźń, odwaga, nadzieja, wiara w siebie. Pokazuje też, że warto myśleć niestandardowo i że nie zawsze wszystko jest takie, jak na początku nam się wydaje. Ta historia bez wątpienia wciągnie każdego czytelnika, a wartościowe przesłanie pozostanie w pamięci na długo.

Książka Wszechmrok  jest pierwszym tomem Kroniki Nieodkrytych Królestw. Na pewno zachwyci dzieciaki, które już dobrze czytają i zaczynają czytać pierwsze, dłuższe historie (statystycznie ok 9-10-latkowie). Książka ma co prawda 238 stron, ale ma bardzo duże litery i szeroki margines, dzięki czemu na stronie jest niewiele tekstu i bardzo szybko się ją czyta – co też może motywować do czytania dzieci, która nie przepadają za czytaniem.

Wszechmrok można zamówić tutaj – Wszechmrok

O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

Brak komentarzy

    Napisz odpowiedź