Menu
jedzenie

Matka przemytniczka – cz. 3

Kolejny z cyklu „matka przemytniczka”, czyli o tym, jak przemycić świeże warzywa wybrednym maluchom.

Dziś pasta jajeczna. Wszystkim Wam na pewno znana. Ja ją jednak nieco modfikuję. Zamiast majonezu daję jogurt naturalny oraz dodaję starte warzywa (ogórek, rzodkiewka), trochę szczypiorku i koperku. Całość doprawiam przede wszystkim czosnkiem.

Składniki:

4 jajka,
mały szklarniowy ogórek,
4 rzodkiewki,
szczypiorek (ilość wedle uznania)
koperek (ilość wedle uznania)
1 duży ząbek czosnku
3 łyżki jogurtu naturalnego
ewentualnie sól, pieprz do smaku

Ugotowane jajka rozgniatamy widelcem, dodajemy starte warzywa (startego ogórka warto trochę posolić przed podaniem do jajek, a gdy puści sok, odlać go), drobno posiekany koperek i szczypiorek oraz przeciśnięty przez praskę czosnek. Na koniec dodajemy jogurt i całość dokładnie mieszamy. I już. Jaśkowi wystarcza przemyt w takiej postaci. Osobie dorosłej można tę pastę mocniej doprawić pieprzem i solą. Ewentualnie dodać 1 łyżkę majonezu. Najlepiej gdyby to był majonez własnej roboty. Od biedy może być Kielecki. 🙂

DSC_6121_DxO DSC_6123_DxO

O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

10 komentarzy

  • Daria
    25 lipca 2014 at 19:55

    Wypróbuję 🙂 a jak długo taką pastę można przechowywać?

    Odpowiedz
    • Wiola
      25 lipca 2014 at 21:11

      O, teraz to mnie zagięłaś. Nie mam pojęcia. Nigdy nie leżała w lodówce tak długo, aż się zepsuła. Zawsze możesz zrobić mniej. 🙂

      Odpowiedz
  • ewa
    21 lipca 2014 at 22:40

    kolejny super pomysł i do tego czosnek – nie pomyślałałam nigdy o czosnku do jaja

    Odpowiedz
    • Wiola
      21 lipca 2014 at 22:45

      Ja jestem czosnkożercą. Nawet do dżemu mogłabym dodać czosnek. 😉

      Odpowiedz
  • Lidka
    21 lipca 2014 at 21:11

    Sama spróbuje chyba 🙂 bo jajka to ja mogę w każdej postaci i ilości 🙂

    Odpowiedz
    • Wiola
      21 lipca 2014 at 21:17

      O, a jajecznicę ze szpinakiem próbowałaś?

      Odpowiedz
      • Lidka
        8 sierpnia 2014 at 19:17

        Nie ale chyba jutro sie skusze. Mam własny zamrożonych i jaja ze wsi będzie ekologicznie 🙂

        Odpowiedz
  • Gocha Mo
    21 lipca 2014 at 21:00

    🙂 bez koperku może spróbuję 😉

    Odpowiedz
    • Wiola
      21 lipca 2014 at 21:06

      Odezwała się ta, która zajada się zupą koperkową. 😉

      Odpowiedz
      • Gocha Mo
        21 lipca 2014 at 21:35

        Zupa koperkowa to osobny rozdział 😛 W innych daniach koperku „nie zniesę” 😉

        Odpowiedz

Napisz odpowiedź